Od pierwszego dnia hamulce w moim 2025 BE nie wzbudzały we mnie wielkiego zaufania. Początkowo myślałem, że z czasem będzie lepiej, ale tak się nie stało. Mam teraz około 7500 km (4700 mil) na RL i hamulce nadal tak samo się czują/działają. Przy pierwszym naciśnięciu pedału hamulca czuć go jak gąbczasty/miękki i wydaje się, że skok/ruch pedału jest większy niż jestem przyzwyczajony. Jeśli raz zwolnię i nacisnę pedał, wraca on do pozycji, którą nazwałbym normalną, a działanie hamulców jest znacznie lepsze. Regularnie "pompuję" hamulce... nie cieszę się na sytuację awaryjnego hamowania. Nawet moja żona zauważyła, jak "dziwnie" działają hamulce i ile więcej wysiłku wymagało to za pierwszym razem, gdy jechała RL, w porównaniu do jej samochodu (ona jeździ VW Jetta z 2025 roku). Działanie hamulców w jej samochodzie jest znacznie, znacznie lepsze. Muszę próbować o tym pamiętać za każdym razem, gdy prowadzę Jettę... w przeciwnym razie "zjem" kierownicę, jeśli wywrę taki sam nacisk stopą na pedał hamulca, jak w moim RL. Zdecydowanie zajmę się tym wkrótce u dealera, ale byłem po prostu ciekawy, czy inni tego doświadczyli? Szybko przeszukałem internet, ale nic nie rzuciło mi się w oczy.